Nosiło nazwę Nowego Amsterdamu.
Później nazwa się zmieniła na Nowy York, ale to już możecie przeczytać w encyklopedii. Ludzie nazywają też Nowy York Big Apple.
To miasto jest cudowne tętni życiem i po brzegi jest wypełnione rozrywką, modą i biznesem :)
Ja od dawna zakochana w tym mieście i marząca aby w końcu tam polecieć, spełniłam w końcu swoje marzenie :) I co mogę wam na początku powiedzieć jest cudownie. Miasto, które nigdy nie śpi daje wam też wiele, ale też wiele chce wzamian (chodzi mi o waszą energię :)
Pierwszy budynek, który odwiedziłam byla to nowojorska biblioteka The New York Public Library
Pamiętacie Sex and the City ( zresztą mój ulubiony serial i film ) to tam właśnie Carrie Bradshaw miała brać ślub z Mr. Bigiem :)
Wnętrze mnie zachwyciło, ale tak jak Carrie największe wrażenie zrobił na mine sufit, pięknie malowany zresztą sami zobaczcie :)
Potem długo spacerowaliśmy po Manhattanie ach cudo
Kolejny przystanek to dworzec centralny Grand Central. Dla mnie cudo świata jak weszłam do środka to jedyne co mogłam powiedzieć to łał pod tak dużym wrażniem byłam :)
Jeżeli uwielbiacie zakupy i mode tak jak ja i moja psiapsióła Sylwia to NY jest dla was:)
Po bardzo długim spacerze odpoczywaliśmy na łonie natury w Central Park.
Jest to niesamowite, że w centrum miasta jest tak pięknie i zielono :) i jest ZOO
Na obiad wybralismy się do Rockeffeler Cafe
Pierwszy dzień w NY zakończyliśmy na Times Square Visitors Centers
i było warto :) Tyle kolorów świateł no czad, polecam :)
Wracaliśmy długo do domu dla tego, że spacerowaliśmy po Brooklyn Bridge
Drugi dzień był również owocny co pierwszy naszą podróż zaczeliśmy od metra gdzie można się wszedzie dostać.
Potem zwiedzaliśmy przepiękną Statue of Liberty powiem krótko robi wrazenie :) Dla wszystkich chętnych zachęcam do wcześniejszej rezerwacji ja nie miałam tego szcześcia i nie mogłam jej zwiedzić w środku :( zapisy do 24 września! Statkiem, którym płyneliśmy był za darmo :)
Wzruszeni widokiem ze statku spacerowaliśmy wzdłuż wody :)
Tu zdjęcie mówi samo za siebie gdzie byliśmy :)
Byczka trzeba pogłaskać po... :) źeby mieć pieniądze :D
Teraz Graund Zero nie będę pisać o tej smutnej historii wszyscy ją już znają :(
O to nowe budynki :)
Po dwóch dniach nogi odmawiały posłuszeństwa, ale powiem wam, że buty mi sie spisały idealnie :)
Ostatnim naszym przystankiem był Flatiron Building
Mam nadzieje, że post wam się podobał taki NY w pigułce :) Jutro będzie filmik zapraszam serdecznie.
Zdjęcia Marek Kuciński
Post dedykowany jest dla Sylwi, która nas oprowadzała po NY. Dziękujemy
Mam takie samo marzenie!
ReplyDeleteMonika.
Wow! Pięknie, aż zazdroszczę :)
ReplyDeleteŚwietne zdjęcia! :) New York jest piękny. Mina faceta za Tobą na 68 zdjęciu bezcenna ;)
ReplyDeleteZazdroszczę oj zazdroszczę!Ale obiecuje sobie,że kiedyś i ja tam bede!Wkoncu marzenia się spełniają!!!Zapraszam do mnie i pozdrawiam serdecznie
ReplyDeleteJest czego zazdrościć :)
ReplyDeleteWymarzony wypad :)
ReplyDeleteMarek-zdjęcia świetne. A TY krecia pięknie wyglądałaś. Czy na jednej fotce masz różowe rzęsy?
ReplyDeletetak :)
DeleteMarek-zdjęcia świetne. A TY krecia pięknie wyglądałaś. Czy na jednej fotce masz różowe rzęsy?
ReplyDeleteO ja Cię kręcę i Ty tak sobie po New Yorku w rosie spacerowałaś ??? Kobieto ja Cię love i dziękuję i w ogóle masakra :)))
ReplyDeleteno pewnie :) pasowala tam idealnie :)
Deletemasz kolejne zdjecia do siebie na bloga :)
DeleteCUDNIE!!!!Zazdroszczę takiej pięknej wycieczki!!!!:)
ReplyDeleteSkąd masz takie piękne sandałki?
ReplyDeletew nastepnym poscie bedzie o nich mowa :)
DeleteHah nie wiem czemu ,ale po 18nastu latach co święta Kevina w NY Central Park mi się z nim skojarzył ;-)
ReplyDeletePoza tym widać ,że cera Ci się wyrównuje co mnie bardzo cieszy bo ładna jesteś kobietka ,a te gady Cię tak strasznie atakowały ostatnio :-( No i przy Marku jesteś maleńka ;-) Bosko i zazdroszczę bo mi się NY marzy w święta przy słynnej choince na Rockefeller Center Manhattan :-)
zazdroszczę :( + ślicznie wyglądasz ! ;*
ReplyDeletehttp://pieceofmyyworld.blogspot.com/ zapraszam do mnie :)
Swietna zdjecia,tryskasz energia mimo zawrotnego tempa zwiedzania.Pozdrowienia z New York:)
ReplyDeletehehe też sobie z koleżanką zrobiłyśmy zdjęcie przy złotym szkielecie dino LV,nie mogłyśmy się oprzeć:) pozdrawiam
ReplyDelete